13 kwietnia w kaniowskiej hali rywalizowały w siatkarskim turnieju Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze OSP powiatu bielskiego, w sobotę, 27 kwietnia, o mistrzowski tytuł walczyli dorośli strażacy.
Tak jak poprzednio nad całością czuwał przewodniczący Komisji ds. MDP Zarządu Oddziału Powiatowego Związku OSP RP w Bielsku-Białej Grzegorz Gawęda, a z trybuny kibicował i brał udział w ceremonii zakończenia druh Stanisław Nycz – prezes Zarządu Oddziału Powiatowego w Bielsku – Białej, strażaków z gminy Bestwina dopingował momentami również wójt Artur Beniowski. Zdjęcia z części Turnieju TUTAJ
W dwóch grupach walczyło 8 drużyn. Z naszej gminy udział wzięły ekipy OSP Bestwinka i OSP Kaniów. OSP Bestwinka pokonała w eliminacjach OSP Ligota i OSP Bujaków, zremisowała (regulamin przewidywał rozegranie dwóch setów, więc remisy były możliwe) z OSP Czaniec. Kaniów wygrał z Międzyrzeczem, zremisował ze Szczyrkiem i uległ późniejszym zwycięzcom Turnieju OSP Lipowiec z Czechowic-Dziedzic. Gdyby ten ostatni mecz Kaniów wygrał w finale spotkałby się z OSP Bestwinka, jednakże stało się inaczej, mimo ogromnego dopingu najwierniejszych kibiców kaniowian.
W finałowym starciu pierwszy set stał się łupem OSP Bestwinka. W drugim nie było już tak kolorowo, OSP Lipowiec na samym początku wywalczył sobie sporą przewagę i mimo ambitnej postawy nie udało się odrobić straty. Trzeciego seta również wygrali czechowiczanie i 5-litrową beczkę Heinekena odebrał kapitan zespołu OSP Lipowiec.
Podsumowując Turniej druh Stanisław Nycz podziękował wszystkim uczestnikom za wspólne, bardzo dobre, spędzenie czasu, z ogromnym zadowolenie i jednocześnie uznaniem odniósł się do uczestnictwa w poszczególnych drużynach przedstawicielek piękniejszej części rodzaju ludzkiego, pogratulował zwycięzcom i podziękował zwyciężonym za wolę walki do ostatniego punktu.

W ciągu tygodnia słoneczko wszystkich rozpieszczało, ale dla wędkarzy biorących udział w pierwszych w tym roku Wiosennych Zawodach Wędkarskich organizowanych przez Stowarzyszenie Wędkarskie „Kaniowski Karp Królewski” nie było łaskawe. Niezbędnym dzisiaj wyposażeniem każdego amatora ”moczenia kija” były parasole i nieprzemakalne ubrania. Sobotnie, 27 kwietnia, zawody zorganizowano w ramach projektu finansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach działania „Realizacja lokalnych strategii rozwoju kierowanych przez społeczność” w ramach Priorytetu 4 „Zwiększenie zatrudnienia i spójności terytorialnej”, objętego Programem Operacyjnym „Rybactwo i Morze 2014 – 2010”. Zdjęcia TUTAJ
Zimna i deszczu nie przestraszyło się 56 zawodników. Jakąkolwiek zdobycz udało się wyciągnąć z wody 27 wędkarzom. Jak to zwykle bywa różnych sposobów nęcenia było całe mnóstwo, tak samo stosowanych technik łowienia. Niektórzy nastawili się na „drobnicę” i używali lekkich zestawów, inni łowili również blisko brzegu, na spławik, ale czatowali na grube sztuki, a jeszcze inni próbowali szukać ryb dalekimi wyrzutami. Oczywiście i przynęty było różnorakie, każdy wędkarz ma ich zawsze co najmniej kilka rodzajów i podsuwa je pod nosy i pyszczki podwodnym mieszkańcom, a ci są baaaardzo wybredni, na byle dżdżownicę, jak to kiedyś daaaawno temu bywało dzisiaj kuszą się tylko sumiki ;-).
W tych zawodach najlepiej w gusta karpi trafił Jerzy Rusin, bo wygrał zawody przynosząc na wagę 9,44 kg swojej zdobyczy. Drugie miejsce zajął Marek Tomanek – 5,29 kg, trzecie Mariusz Rudnik – 4, 81. Pozostałe wyniki w rozwinięciu.
Należy zaznaczyć, że po zebraniu wyborczym przygotowanie i przeprowadzenie zawodów powierzono młodej ekipie, gdzie jedynie Tomasz Gibas jest troszkę starszym i doświadczonym działaczem, a Wojciech Wuss, Bartłomiej Drużbański, czy Mateusz Szwed jeszcze niedawno byli młodzieżowymi członkami Stowarzyszenia. Moim zdaniem ze swojej roli wywiązali się wzorowo i na pewno będą stanowić mocny punkt Zarządu Stowarzyszenia.
Prezes Roman Sas w krótkich słowach podziękował uczestnikom za udział w zawodach mimo niesprzyjających warunków pogodowych, przypomniał, że są one finansowane ze środków Unii Europejskiej i pogratulował zwycięzcom.