Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Pożar zakładu w Kaniowie. Z ogniem walczyło kilkanaście zastępów! - aktualizacja

20. 10. 23
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 1930
IMG 0817IMG 0818IMG 0819IMG 0820IMG 0821IMG 0822IMG 0823IMG 0824IMG 0826IMG 0827
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Około godziny 13.00 nad północną częścią Kaniowa uniosła się czarna, gęsta chmura dymu świadcząca o wybuchu pożaru. Zawyły syreny, wozy strażackie kierowały się do zakładu produkującego piankę poliuretanową przy ul. Stefana Kóski 28, gdzie zlokalizowanych jest jeszcze kilka innych zakładów.
Interweniowało kilkanaście zastępów ochotniczej i zawodowej straży pożarnej. Sytuacja została opanowana około godziny 13:40. Trwa dogaszanie i prowadzone są czynności wyjaśniające przyczynę powstania pożaru.
Na miejscu obecny był wójt, Artur Beniowski.
Opis pożaru ze strony http://www.bielsko.biala.pl:
Dwadzieścia jeden zastępów straży pożarnej wysłano po otrzymaniu zgłoszenia pożaru w zakładzie produkcyjnym przy ul. Kóski w Kaniowie. Zespół ratownictwa medycznego zabrał do szpitala mężczyznę. Strażacy uratowali mienie znacznej wartości.

Pierwsze zgłoszenie pożaru wpłynęło do oficera dyżurnego MSK o godz. 13.05. Łącznie wpłynęło ponad 20 zgłoszeń w tej sprawie. Potężny słup dymu widać było z odległości wielu kilometrów, w tym w bielskiej Wapienicy.

- Po dojeździe na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej okazało się, że pożarem objęte jest 160 rolek folii, które były składowane na placu wewnętrznym zakładu. W pierwsze fazie nasze działania polegały na podaniu dwóch prądów w obronie zagrożonych sąsiadujących hal. W jednej z hal była maszyna służąca do produkcji, w drugiej – półprodukt służący do produkcji. Po przyjeździe na miejsce kolejnych zastępów straży pożarnej nasze działania polegały na podaniu prądów piany ciężkiej na płonące bele folii. W pożarze został poszkodowany jeden z pracowników, który podjął próbę ugaszenia pożaru we własnym zakresie. Mężczyzna miał poparzoną twarz i przedramiona, została mu udzielona pomoc przedmedyczna przez ratowników. Poszkodowany został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Pożar próbowało również ugasić dwóch innych pracowników firmy, tym mężczyznom nic się nie stało - powiedział nam asp. sztab. Józef Stec z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach.
Po ugaszeniu pożaru pogorzelisko przelano, hale sprawdzono kamerą termowizyjną. Wskutek pożaru spłonęło 160 rolek folii składowanej na paletach na placu wewnętrznym zakładu, częściowo spłonęła konstrukcja jeden hali, nadpaleniu uległ dach na drugiej hali.

W akcji uczestniczyły zastępy straży pożarnej z JRG1, JRG2, Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach, KW PSP w Katowicach, OSP Bestwina, OSP Bestwinka, OSP Kaniów, zespół ratownictwa medycznego, pogotowie gazowe, pogotowie energetyczne i policja. Do pożaru wysłano również sześć zastępów straży pożarnej z JRG Tychy i JRG Rybnik, które zostały zawrócone, gdy okazało się, że sytuacja jest opanowana. Pożar został zakwalifikowany jako średni, przyczynę pożaru ustala policja.

Tekst: Mirosław Jamro

Do góry