Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Małgorzata Sikora i jej droga

14. 10. 31
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 5067

17 października w Muzeum Regionalnym w Bestwinie odbył się wernisaż wystawy "W drodze" autorstwa  Małgorzaty Sikory - artystki, która doskonali swój warsztat w Pracowni Sztuk Pięknych prowadzonej przez opiekuna artystycznego dr sztuki Krzysztofa Dadaka. Twórczyni dotychczas prezentowała swoje prace na wystawach indywidualnych i zbiorowych na terenie Bielska-Białej i okolic, a także trzykrotnie w ogólnopolskim Konkursie Malarstwa Nieprofesjonalnego im. I. Bieńka.  Podczas wernisażu przybyli goście, mieli możliwość zobaczenia prac, które niosą niezwykłe bogactwo i głębię przeżyć duchowych, dotykają pytań o sens ludzkiej egzystencji oraz świata uniwersalnych wartości. Pani Małgorzata Sikora swoją przygodę z malarstwem rozpoczęła 4 lata temu. Swoistym preludium stała się poważna choroba i możliwość całkowitej utraty wzroku. Nie potrafiąc odnaleźć spokoju wewnętrznego, zawierzyła swoje życie Panu Bogu, mając nadzieję, iż tylko On jest w stanie uzdrowić jej ciało i ducha. W chwilach zwątpienia wystarczyła krótka modlitwa "Panie Boże przyjdź do mojego życia i przemień go". Oparcie i wiara pozwoliły pokonać wszystkie przeciwności losu. Dzięki modlitwie znalazła spokój wewnętrzny i siłę do walki z chorobą oraz drogę do właściwych lekarzy, którzy zatrzymali chorobę.Po drodze, jak sama twierdzi, doświadczała mniejszych i większych cudownych Bożych interwencji.  Dziś będąc zdrową nie żałuje żadnych z tych ciężkich chwil, gdyż to co było potem, tak zmieniło jej życie, ze dziś  jest razem ze swoją rodziną na właściwym miejscu. Zmieniając priorytety - postawiła Pana Boga na pierwszym miejscu.

"Gdy Bóg zamyka  drzwi, to otwiera okno".  Dla pani Małgorzaty tym oknem stało się malarstwo. To ono sprawiło, iż zaczęła spoglądać na świat innymi oczami, zaczęła widzieć więcej i  piękniej. Pan Bóg poprowadził ją do Pracowni  Sztuk Pięknych w Bielsku-Białej i tam spotkała wielu cudownych ludzi.  Owa pracownia to fenomen na Podbeskidziu - jak mówił na spotkaniu jej opiekun dr Krzysztof Dadak - założona została 13 lat temu i miała być swoistą terapią dla osób, które straciły pracę, pracownia miała motywować na nowo. Dziś uczęszczają do niej osoby, które pracy nie szukają, ale za to chcą doskonalić swój warsztat i rozwijać się artystycznie. Tak też było z panią Małgorzatą, choć jej droga przebiegała nieco inaczej niż pozostałych podopiecznych. Już od początku było widać, iż ma jakiś przekaz, coś chce powiedzieć, przekazać jakąś informacje, emocje. Jej marzeniem malarskim jest utrwalenie na płótnie tych wartości którymi żyje, tego co jest dla niej cenne, co odnalazła - czyli drogi do Boga.

 

Andrzej Wojtyła

Do góry