Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Wspinaczka ze Stowarzyszeniem "Z sercem na dłoni"

13. 08. 30
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 2676

Do ostatnich minut ważyły się w czwartek, 29 sierpnia, losy plenerowych atrakcji w kaniowskim Parku Wiejskim. Burza i ulewny deszcz ustąpiły jednak na tyle przed planowanym ich rozpoczęciem, że udało się wszystko na czas przygotować. Zdjęcia w GALERII
Stowarzyszenie „Z sercem na dłoni” chciało umilić dzieciom i młodzieży jeden z ostatnich dni wakacji i zorganizowało dla nich z pomocą Panów: Jerzego Marszałka i Piotra Postki zajęcia wspinaczkowe. Na ten pomysł wpadł mieszkaniec Kaniowa, Piotr Postka, a sprzętu użyczył Jerzy Marszałek, szef grupy sportów zimowych i szkolenia wysokościowego z zespołu Extreme Team. Pan Jerzy to kapitan rezerwy, absolwent studiów wojskowych i AWF we Wrocławiu, szkoleniowiec jednostek 6 brygady desantowo- szturmowej. Był jednym z pierwszych w zespole reprezentujących Wojsko Polskie w zawodach 7th U.S. Army Reserve Command. Wieloletni zawodnik, instruktor strzelectwa sportowego i bojowego oraz sędzia sportowy, szkolony w zakresie ratownictwa wysokościowego i medycznego. Pasjonat pracy z młodzieżą, w okresie letnim prowadzi szkolenia survivalowe w Beskidach. Uprawia wspinaczkę wysokogórską, prowadzi szkolenia wysokościowe. Uprawia sporty ekstremalne: spadochroniarstwo, paralotniarstwo, zimą: skituryzm.
Pod okiem takiego fachowca nie miał prawa pojawić się strach nawet u najmłodszych uczestników zajęć i ubrani w uprząż, kaski, zawieszeni na linie spinali się po rozwieszonej między drzewami siatce. Po wspięciu się na samą górę zadaniem wspinającego się dziecka było przejście na drugą stronę siatki i albo schodzenie, albo zjazd na linie.
Swoich sił we wspinaczce spróbowało przeszło 30 dzieci, oprócz nich były też i takie, które tylko się przyglądały, a oczekujące na swoją kolejkę dzieci mogły jeszcze dodatkowo postrzelać sobie z łuku do tarczy. Na pewno ten dzień utkwi mocno w ich pamięci. Niektóre z nich uzmysłowiły sobie, że mają lęk wysokości, a z kolei inne, dzięki temu, że przez cały czas były asekurowane przez instruktorów taki lęk w sobie przełamały.

Do góry