Śpiewom i radości nie było końca gdy gospodynie z Bestwinki  15 stycznia zasiadły przy wspólnym stole na tradycyjnym już spotkaniu opłatkowym.
Jak to przy wigilii bywa, nie zabrakło barszczyku i swojskich specjałów, przygotowanych wedle najlepszych przepisów członkiń koła gospodyń wiejskich. Uczestnicy spotkania bawili się przy akompaniamencie akordeonu i śpiewie Julii Markiel. Z ust mieszkańców płynęły nie tylko kolędy, ale także wszystkim znane piosenki biesiadne. Pamiętano także o uroczystym toaście wzniesionym za zdrowie gospodyń i gości. Ks. proboszcz Józef Baran życzył wszystkim życzliwości oraz umiejętności współpracy i korzystając z okazji zaprosił na zbliżającą się uroczystość odpustową, która będzie połączona z poświęceniem kaplicy cmentarnej. Do życzeń dołączyli się przedstawiciele władz gminnych, strażackich, prezes klubu sportowego i dyrektor centrum kultury, który zdradził, że jeśli powiodą się plany, w tym roku po raz pierwszy odbędą się gminne dożynki.

Tekst i zdjęcia: Wioleta Gandor