Trener, Marcin Sztorc po meczu: To był bardzo wartościowy mecz w naszym wykonaniu. Zagraliśmy dobre zawody – z dużym zaangażowaniem, odpowiedzialnością. Rywal to zespół z górnej półki, co dziś zdecydowanie potwierdził, więc tym bardziej cieszy fakt, że potrafiliśmy trzykrotnie wychodzić na prowadzenie i ostatecznie dowieźć zwycięstwo. Nie przez przypadek drużyna z Pisarzowic świetnie punktuje na wiosnę. Jestem bardzo dumny z moich zawodników – wytrzymali ciśnienie związane z utrzymaniem pozycji lidera i pokazali dojrzałość, która w takich momentach robi różnicę. To był mecz, który buduje.
Zgodnie z tym, co przewidywali kibice mecz KS Bestwinka z Pionierem Pisarzowice nie był łatwy. Pionier w rundzie wiosennej spisuje się znakomicie, przegrał tylko jeden mecz, więc gospodarze czuli przed nim respekt. I mieli rację, to właśnie Pionier zdobył pierwszy bramkę w tym meczu. W 17 minucie najlepszy strzelec tej drużyny, Michał Strzeżoń pokonał Dominika Chmielniaka, chociaż gospodarze mieli swoje okazje. Próby Grzegorza Sztorca, Adriana Miroskiego, Klaudiusza Willmanna albo kończyły się niecelnie, albo na wysokości zadań stawał bramkarz przyjezdnych.
Po zdobytej bramce pisarzowiczanie poczuli krew i w dalszym ciągu atakowali, bardzo dobrze spisywał się w bramce Dominik Chmielniak.
W 32 minucie na wysokości „piątki” wrzut z autu wykonywał Adrian Miroski. Przedłużył głową Grzegorz Sztorc, a we właściwym miejscu znalazł się Konrad Łuszczak i pokonał bramkarza Pioniera. Było jeszcze kilka okazji z jednej i drugiej strony, ale pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.