![]()
![]()
W dniach 19 – 21 maja br. odbyła się w Essen największa impreza europejskiego kajak polo – 47. Międzynarodowy Puchar Niemiec. Wzięło w nich udział przeszło 100 drużyn z Francji, Czech, Szwecji, Danii, Włoch, Austrii, Polski, Holandii, Rosji, Litwy, Tajwanu, Szwajcarii, Anglii, Belgii, Singapuru, Irlandii, Japonii, Finlandii, Ameryki i Niemiec. Rozgrywki toczyły się równolegle na 8 boiskach. Pierwsze mecze rozpoczynały się o godz.7:30, a ostatnie o 20:00, jedynie w ostatnim dniu mecze finałowe zakończyły się tuż po godz.16:00.
Aby wyłonić mistrzów i zdobywców Pucharów Niemiec we wszystkich kategoriach konieczne było rozegranie 493 meczów.
Wyjazd do Essen to zawsze oprócz sportowej konfrontacji ciekawa przygoda. Zawodniczki i zawodnicy budują nad Baldeneysee - jeziorem w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia, gdzie znajdują się boiska i tory regatowe, miasteczko namiotowe. Normalne więc jest, że słychać tam wielojęzyczny gwar i to nikogo specjalnie nie dziwi. Mnie natomiast, kiedy kilka lat temu wybrałem się do Essen z kaniowskimi drużynami, ogromnie zdziwiła różnorodność w menu zawodników. I tak jest do dzisiaj. Jeden z zawodników tak o tym mówi: „Bo kajak-polo to wiele smaków. Smak wylewanego potu, nie zawsze ciepłej wody, dalekich i bliższych podróży, gorzki smak porażki i słodki zwycięstwa...smak tostów z ketchupem, kiełbasy z grilla... Kajak-polo to coś, czego warto posmakować”. Osobiście widziałem, jak nasi zawodnicy robili sobie tosty z majonezem, ketchupem i nutellą … wszystko na toście razem, zajadali na sucho makaron z zupek chińskich … i żyją, i dobrze sobie wyglądają, i już kilkanaście lat grają na wodzie, są reprezentantami Polski.
W tym roku UKS Set Kaniów wystawił 3 drużyny: seniorek, seniorów i U21 mężczyzn.


KOMUNIKAT
Dzisiejszą zapowiedź sportowego weekendu rozpocznę od meczu o mistrzostwo bielskiej klasy A. W sobotę na boisku w Bestwince o godz. 15:00 staną naprzeciw siebie drużyny, które zajmują ex aequo pierwsze miejsce w tabeli (KS Bestwinka ma jeden mecz mniej rozegrany). BTS Rekord Bielsko-Białą II i gospodarze zgromadzili do tej pory po 52 punkty, korzystniejszą różnicę bramkową mają zawodnicy z Bielska. Na łamach www.sportowebeskidy.pl tak zapowiadany jest ten mecz: „Mistrza Polski już znamy, lecz tego kto awansuje do "okręgówki" jeszcze nie. Przyglądnijmy się bielskiej A-klasie, gdzie w nadchodzący weekend mierzyć się będzie zespół z Bestwinki oraz "dwójka" Rekordu. Liderem tych rozgrywek są Ci drudzy, choć mają jeden mecz rozegrany więcej od podopiecznych Tomasza Zużałka i na ten moment obie ekipy mają po tyle samo punktów. Nie ma więc wątpliwości, co do tego, że będzie to najważniejszy mecz w tym sezonie w bielskiej klasie A. – Teraz czeka nas prawdziwa weryfikacja. Ten mecz pokaże, czy zasługujemy na „okręgówkę”, czy nie. Słyszałem, że w Bestwince jest fajne boisko, po meczu ma być ponoć zorganizowany festyn, więc i ludzi przyjdzie sporo. My mamy po prostu wyjść na boisko i walczyć, jak 11-stu Spartan – zapowiada spotkanie kapitan rezerw Rekordu, Kamil Jaroś. Szymon Niemczyk, szkoleniowiec bielszczan nie będzie mógł także liczyć na piłkarzy z pierwszej drużyny, która w tym samym dniu mierzyć się będzie z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Czy z tego powodu należy więc ujmować szans "rekordzistom"? Bez wątpienia nie, jednak gospodarze z pewnością postawią twarde warunki gry. A przypomnijmy tylko, iż w poprzednim sezonie w tym czasie Czarni Jaworze już byli pewni awansu.”