W wieku 15 lat rozpoczął treningi z pierwszym zespołem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Chwilę po swoich szesnastych urodzinach zadebiutował w seniorach. W jego przypadku słowo „talent” odmieniane było przez wszystkie przypadki. Jednak styl, w jaki Jakub Bieroński wszedł na poziom profesjonalnej piłki, pokazuje, że nie ma w tym żadnej przesady.
Bo jakiego innego słowa użyć, mówiąc o chłopaku, który do pierwszego zespołu wchodzi bez skrupułów – w piątym występie z seniorami strzela efektownego gola, później zaś popisuje się dojrzałą asystą, jak nie utalentowany? Bieroński został najmłodszym zawodnikiem pierwszej drużyny w historii klubu. W sierpniu 2018 roku miał okazję przekonać do swojego talentu ówczesnego selekcjonera kadry U-16 Marcina Dornę, który to zaprosił zawodnika na konsultację szkoleniową. Dwa lata później zaś postanowił mu się przyjrzeć trener reprezentacji U-19 Jacek Magiera. W tym momencie 18-latek ma na koncie kilkanaście występów w ekstraklasie i marzy o grze w Lidze Mistrzów.
Trening ciała i głowy
Zaproszenie od Magiery Bieroński dostał na towarzyskie mecze z Niemcami oraz Czechami. To było tuż po zwycięstwie Bayernu Monachium Roberta Lewandowskiego w rozgrywkach Champions League. Oglądający to spotkanie pomocnik Podbeskidzia zamarzył sobie, by pójść w ślady słynnego Polaka i odsłuchać kiedyś hymn Ligi Mistrzów. Droga do tego daleka, ale nie poza zasięgiem Bierońskiego, który mimo młodego wieku jest bardzo dojrzałym zawodnikiem. Ma świadomość, ile poświęceń kosztuje zdobycie szczytów w piłce. I że trudne momenty są nieuniknione, sztuką jest wyciąganie z nich korzyści na przyszłość. On tak zrobił. Kiedy po swoim debiutanckim spotkaniu w Fortuna 1. Lidze złamał rękę, sięgnął po książkę „Obóz treningowy” Jona Gordona. – Zdałem sobie sprawę, że sportowiec zawsze musi być mocnej wiary i umieć radzić sobie z trudnymi sytuacjami – powiedział. – Próbuję różnych metod treningowych. Staram się w codziennej pracy wykorzystać wszystkie wskazówki, które dostaję od starszych kolegów – tłumaczył.
Szybko więc zrozumiał, że równie ważny jest trening wzmacniający cię fizycznie, co trening głowy, który buduje i wzmacnia poczucie własnej wartości. To jest kluczowa sprawa w procesie wchodzenia w świat futbolu, jakiego pragnie każdy chłopak zaczynający zabawy z piłką. Miał od kogo uczyć się odpowiednich wzorców, cech sportowca. Tomasz Bieroński, tata piłkarza, zdobył z Odrą Wodzisław Śląski mistrzostwo Polski juniorów. Wujek, Artur Bieroński, to grający trener Pasjonata Dankowice. Jak będąc wychowywanym w takim środowisku nie pójść samemu drogą, która otworzy ci drzwi do zawodowej piłki? Tym bardziej, ża zapału Kubie Bierońskiemu nie brakowało. Od 7. roku życia miał indywidualne treningi z Wojciechem Fludrem.
Gotowy do rywalizacji z seniorami
Czytaj więcej