Niewiele zabrakło ekipie z Bestwinki, aby zapunktować z liderem. Ostatecznie jednak Iskra Pszczyna wywiozła z terenu beniaminka trzy punkty. - Emocji, jak to w Bestwince, nie brakowało. Do końca walczyliśmy o punkt. Mieliśmy swoją okazję w końcówce. Nie ma jednak co ukrywać, mierzyliśmy się z bardzo dobrą drużyną. Iskra nie przez przypadek jest na 1. miejsce, ale pewien niedosyt jest - zauważa Marcin Sztorc, szkoleniowiec KS-u.
Początek meczu mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Już w pierwszych minutach KS Bestwinka stanął przed znakomitą szansą. Grzegorz Sztorc znalazł się w dogodnej pozycji, jednak nie trafił czysto w piłkę. Chwilę później zemściło się to na gospodarzach. W 7. minucie po rzucie rożnym Iskra objęła prowadzenie. Odpowiedź Bestwinki była jednak natychmiastowa. W 12. minucie po dobrze wykonanym rzucie wolnym Macieja Kosmatego i delikatnym muśnięciu piłki przez Kamila Kucharczyka ten drugi doprowadził do remisu. Radość miejscowych trwała jednak zaledwie kilkadziesiąt sekund. W 13. minucie goście ponownie wyszli na prowadzenie - po wrzutce z bocznej strefy zawodnik Iskry z bliska dołożył nogę i nie dał szans Dominikowi Chmielniakowi.
Gdy w 15. minucie arbiter pokazał zawodnikowi Iskry czerwoną kartkę, wydawało się, że los uśmiechnął się do gospodarzy. Bestwinka ruszyła odważnie do przodu, lecz szanse Kosmatego i Jakuba Przewoźnika nie przyniosły efektu. Zmarnowana okazje okazały się bolesne, bo tuż przed przerwą lider z Pszczyny zadał kolejny cios. W 45. minucie po szybkim ataku goście zdobyli gola na 3:1.
Po zmianie stron Bestwinka postawiła wszystko na jedną kartę. Gospodarze zagrali odważniej, mocniej zaatakowali i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Bliski zdobycia gola był Sztorc, lecz bramkarz Iskry popisał się udaną interwencją. Nadzieję na korzystny rezultat przywrócił w 65. minucie Rafał Adamczyk, który po dośrodkowaniu Kosmatego z rzutu rożnego skierował piłkę do siatki. W końcówce Bestwinka przycisnęła jeszcze bardziej. W doliczonym czasie gry po dograniu Tomasza Sajdaka niewiele brakowało, by Adamczyk po raz drugi wpisał się na listę strzelców - piłka jednak minimalnie minęła słupek i finalnie trzy punkty pojechały do Pszczyny.
KS Bestwinka - Iskra Pszczyna 2:3
KS Bestwinka: Chmielniak - Miroski, Tomala, Kucharczyk, Fluder (55’ Adamczyk), Francuz, Kołodziej, Kosmaty, Przewoźnik, Łuszczak (65’ Sajdak), Sztorc