Bardzo dobrze w nowy sezon weszli zawodnicy z Bestwiny, którzy w 1. kolejce wysoko pokonali przed własną publicznością JUW-e Jaroszowice. 
- Mecz był pond naszą kontrolą. W drugiej połowie nasza dobra gra przełożyła się na konkrety i to zostało odzwierciedlone w rezultacie - przekonuje Marcin Stefanowicz, trener LKS-u. 
Cierpliwość była kluczowa dla LKS-u w tym spotkaniu. Od początku przewagę mieli zawodnicy z Bestwiny, lecz w pierwszej części nie potrafili jej udokumentować trafieniem. Gospodarze byli groźni w ofensywnych akcjach, szczególnie po stałych fragmentach. Brakowało jednak postawienia kropki nad i. Mógł to zrobić m.in. Damian Gacek, który w premierowej części miał najlepszą okazję po podaniu Artura Sawickiego. 
Wraz z drugą połową przyszły bramki, które strzelali tylko bestwinianie. W 62. minucie Piotr Grabski skończył dogranie w pole karne celnym uderzeniem w tzw. krótki róg - 1:0. Piorunująca była jednak końcówka spotkania LKS-u. To wówczas miejscowi zadali JUW-e kolejne trzy "ciosy". W minucie 86. Kacper Gawor przymierzył po długim rogu. Następnie Gacek dobił piłkę po strzale Sawickiego, a wynik meczu ustalił w doliczonym czasie ten, kto zaczął "strzelanie", a mianowicie Grabski. 
LKS Bestwina - JUW-e Jaroszowice 4:0
LKS Bestwina: Kopeć - Markiel, Riva, Kwaśniak (80’ M. Wójtowicz), Gawor, Zelek, Gacek, Grabski, Sawicki, Wilczek (63’ Pietrzyk) 
Źródło: www.sportowebeskidy.pl