Drukuj

"Jak zagrać tajemnicę" - Artur Barciś w GBP w Bestwinie

25. 05. 09
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 1012
Barcis 1Barcis 2Barcis 0Barcis
 
 
 
 
 
 
 
"Jak zagrać tajemnicę?”
Utalentowany aktor potrafi stworzyć kreację zapadającą w świadomość odbiorców tak bardzo, że publiczność zaczyna utożsamiać wykonawcę z graną postacią. Gdy słyszymy nazwisko Barciś, mimowolnie uśmiechamy się, wspominając jego doskonałe komediowe role w „Ranczu” czy „Miodowych Latach”.
W przeddzień Dnia Bibliotekarza, 7 maja zgromadzona w Gminnej Bibliotece Publicznej w Bestwinie publiczność miała okazję usłyszeć wiele ciekawych anegdot związanych z pracą aktora i reżysera. Pan Barciś zwracał uwagę, że w zawodzie aktora oprócz talentu odziedziczonego od taty, czyli oczywistych predyspozycji, aktor powinien stale pracować nad swoim warsztatem, musi być dobrze wykształcony i kompetentny do każdego wyzwania. Bez przypadków i improwizacji, gdyż dobry aktor musi być dobrze przygotowany. Tego wymaga szacunek do odbiorcy — zaznacza.

Aktor, opowiadając o swoich doświadczeniach i rolach zasugerował, jak przypadek może pokierować naszym losem. Gdy postawił wszystko na jedną kartę, rezygnując tym samym z pewnego etatu w teatrze, niespodziewanie został wprowadzony stan wojenny. To odebrało mu kładzioną w roli nadzieję ( film został wstrzymany), zostawiając go z niczym. Los okazał się na tyle przewrotny, że już miesiąc później zagrał na deskach Teatru Narodowego w spektaklu „Pan Tadeusz” w reżyserii Adama Hanuszkiewicza.
- „Nigdy nie wolno wiedzieć, że będzie źle”. Jutro jest dla nas tajemnicą i nie można się załamywać. Z tajemnicą wiążę się także rola Pana Artura w „Dekalogu” - cyklu filmów Krzysztofa Kieślowskiego, gdzie postać obserwatora, łącznika z innym światem nie została sprecyzowana przez reżysera. Skoro o tym „innym” świecie nic nie wiemy, postać ta także miała pozostać tajemnicza.
Spotkanie było prowadzone przez Panią Dyrektor Marzenę Kozak, nie zabrakło również pytań od zebranych gości (którzy chętnie dopytywali o szczegóły z życia aktorskiego), autografów i wspólnych zdjęć.
Publiczność słuchała Pana Artura, żywo reagując brawami czy głośnym śmiechem. Dał się poznać jako otwarty, sympatyczny człowiek z niezwykłą kulturą, samozaparciem i urokiem osobistym, który szanuje czas, publiczność i piękną polszczyznę (ku uciesze pań bibliotekarek). Bardzo dziękujemy za spotkanie i życzymy wielu inspirujących ról, ponieważ jak sam Pan Artur akcentował: „Ja jeszcze nie skończyłem”.
Tekst Małgorzata Uchyła, zdjęcia GBP w Bestwinie