Drukuj

Wywiad z Adrianem Damazem

12. 11. 22
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 3979

www.beskidsport.pl przeprowadził rozmowę z napastnikiem LKS Przełom Kaniów, Adrianem Damazem:
Przełom Kaniów zakończył zmagania rundy jesiennej w bielskiej A-klasie na drugim miejscu w tabeli. Podopieczni Wiesława Kucharskiego tracą do lidera, Soły Kobiernice sześć punktów. O ostatnich wynikach, postawie zespołu oraz planach na najbliższy czas rozmawialiśmy z napastnikiem wicelidera, Adrianem Damazem.
Zacznijmy od końca, czyli od ostatniego meczu rundy jesiennej z Sołą. Wygraliście na wyjeździe z zespołem, który do rywalizacji z wami nie stracił żadnego punktu. Jak oceniasz tamto spotkanie w waszym wykonaniu?

- Do spotkania z Kobiernicami przystępowaliśmy przekonani, że nie jest to Real Madryt, choć ich dorobek punktowy budził szacunek. Wiemy co potrafimy jako drużyna i nie boimy się nikogo w bielskiej A-klasie. Wiedzieliśmy jednak, że jeśli nie zagramy tego, co nam nakreślił trener, to nie wygramy z Sołą. Straciliśmy trzy bramki, ale strzeliliśmy pięć i trzeba przyznać, że zasłużyliśmy w tym spotkaniu na trzy punkty. Moim zdaniem był to bardzo ciekawy mecz, kibice na pewno na brak emocji narzekać nie mogli.
Po tym zwycięstwie macie do Soły tylko sześć punktów straty. Wiosenna rywalizacja zapewne będzie dzięki temu ciekawa. Stać was na "zdetronizowanie" kobierniczan?
- Oczywiście. Gdybyśmy zakładali, że nas na to nie stać, to nie byłoby sensu pracować w przerwie zimowej. Na pewno jesteśmy w stanie wyprzedzić w tabeli Kobiernice, jeśli tylko będą tracić punkty przed meczem z nami. Wszystko jednak zweryfikuje boisko. Myślę, że będzie wiele ciekawych spotkań w następnej rundzie, a liderem może zostać ktoś z pierwszej czwórki, czyli Soła, Pionier, Czarni lub Przełom.
Dokonaliście już podsumowania rundy jesiennej? Jesteście zadowoleni z waszych wyników?
- Ja jako zawodnik mogę odpowiadać jedynie za siebie. Dla mnie jest to bardzo dobry wynik. Pozycja wicelidera i tylko sześć punktów straty do lidera. Szkoda tylko meczu z Jaworzem, w którym straciliśmy prawie pewne zwycięstwo.
Który mecz w waszym wykonaniu był bliski ideału, innymi słowy, najlepszy w rundzie jesiennej?
- Moim zdaniem mecz z GLKS-em Wilkowice. Już długo przed tym spotkaniem byliśmy zmobilizowani. Chcieliśmy odegrać się za chamskie odzywki i obraźliwe słowa, które padały pod naszym adresem z ust zawodników tej drużyny podczas pucharowej rywalizacji przegranej przez nas 0:5. W meczu ligowym Wilkowice nie istniały na boisku. Zagraliśmy na zero z tyłu i strzeliliśmy dwie bramki. Trafień naszego autorstwa mogło być dużo więcej, bo mecz toczył się praktycznie na jednej połowie. 2:0 to najniższy wymiar kary.
Runda jesienna dobiegła końca. Kiedy rozpoczynacie przerwę w treningach i kiedy do nich wracacie? Znacie już szczegółowy plan trenera Wiesława Kucharskiego?
- Przerwę w treningach rozpoczynamy na początku grudnia. Do końca listopada spotykamy się jeszcze dwa razy w tygodniu. Z informacji jakie nam przekazał trener, do zajęć wracamy w okolicach 7 stycznia. Rozegramy osiem test-meczów, ale jeszcze nie znamy wszystkich sparingpartnerów.
Jakie stawiacie sobie cele przed rundą rewanżową?
- Cel jest zawsze jeden, mianowicie w każdym spotkaniu grać o trzy punkty. Jaką pozycje na koniec sezonu dadzą nam uzbierane punkty nie wiemy, ale mamy nadzieje, że jak najwyższe. Na pewno będziemy się skupiali na tym, by grać najlepiej jak potrafimy jako drużyna i zawsze schodzić z boiska jako zwycięzcy.